Ile szkół strajkuje? MEN: Mniej niż połowa
W tysiącach polskich szkół i przedszkoli rozpoczął się dzisiaj bezterminowy strajk, związany z walką o wyższy płace. Podczas konferencji prasowej w KPRM wicepremier Beata Szydło i szef Kancelarii Premiera minister Michał Dworczyk komentowali zakończoną wczoraj ostatnią turę negocjacji z nauczycielami.
Jak podkreślała Beata Szydło, nauczyciele i strona rządowa mogą się spierać, ale powinni zapewnić uczniów spokojny przebieg egzaminów i możliwość kontynuowania nauki. – Odpowiedzialnością nas dorosłych i nas polityków jest zagwarantowanie spokojnego przeprowadzenia egzaminów – tłumaczyła wicepremier. – Za dużo polityk, za mało myślenia o uczniach – dodała Szydło.
48,5 proc. szkół i placówek oświatowych przystąpiło do strajku – wynika z danych Ministerstwa Edukacji Narodowej. To stan na godz. 12.
– Pamiętajmy, że w systemie oświaty panuje bardzo różna, skomplikowana struktura - są szkoły samodzielne, szkoły w zespołach, młodzieżowe ośrodki wychowawcze, młodzieżowe środki socjoterapii, są specjalne ośrodki szkolno-wychowawcze, są także przedszkola – mówił wiceminister Kopeć.
Niemal trzy godziny trwały wczoraj rozmowy ostatniej szansy przedstawicieli strony rządowej z centralami związkowymi poświęcone sytuacji w oświacie. Do "Dialogu" przybyli m.in. wicepremier Beata Szydło, minister edukacji narodowej Anna Zalewska, wiceminister edukacji Maciej Kopeć, minister rodziny, pracy i polityki społecznej Elżbieta Rafalska i szef kancelarii premiera Michał Dworczyk.
Stronę związkową reprezentowali m.in.: prezes Związku Nauczycielstwa Polskiego Sławomir Broniarz, przewodnicząca Forum Związków Zawodowych Dorota Gardias, szef Branży Nauki, Oświaty i Kultury FZZ Sławomir Wittkowicz i przewodniczący Sekcji Krajowej Oświaty i Wychowania NSZZ "Solidarność" Ryszard Proksa.
Rozmowy zakończyły się wczoraj około godz. 21:40. Związek Nauczycielstwa Polskiego oraz Forum Związków Zawodowych odrzuciły jednak porozumienie, jakie przedstawiła wicepremier Beata Szydło podczas rozmów "ostatniej szansy". Porozumienie zaakceptowała za to oświatowa "Solidarność". – Zakończyliśmy dzisiejsze rozmowy na temat zmian w oświacie. To nie były, ani łatwe rozmowy, ani krótkie. Strona rządowa przedstawiła kilka propozycji. Te propozycje przez dwie centrale związkowe zostały odrzucone. Bardzo się cieszę, że "Solidarność" przyjęła propozycję rządową i będziemy mogli podpisać porozumienie. To dobra propozycja dla nauczycieli. Rząd zdaje sobie sprawę, że wieloletnie zaniedbania w oświacie trzeba redukować – mówiła wicepremier.